Odszedł Lucjan Krogulec “Lutek”

Lucjan Krogulec ps. „Lutek”, ur. W 1922 r. w Węglowie k/ Wąchocka w dawnym woj. kieleckim. W wojnie obronnej 1939 r. brał udział jako ochotnik w bitwie o Iłżę w dniach 8 i 9 września. Aresztowany przez Niemców został osadzony w dwóch obozach przejściowych. Wyreklamowany przez siostry PCK jako niepełnoletni powrócił do domu 10 października 1939 r. Od maja 1940 r. do końca 1942 r. w ZWZ-AK jako kolporter prasy konspiracyjnej, sabotażysta, uczestnik tajnego nauczania. Na skutek denuncjacji, zagrożony aresztowaniem wstąpił do małego oddziału partyzanckiego Polskie Wojsko Leśne na początku stycznia 1943 r. Od 1marca 1943r. służył pod rozkazami ppor. „Grota” Euzebiusza Domaradzkiego z Bodzentyna w oddziale partyzanckim AK „Chłopcy z lasu” z obozem na Łysicy. Walcząc w tym oddziale wziął udział w kilku akcjach bojowych:
-19.03.1943 r. opanowanie kolejki wąskotorowej między Bodzentynem a Św. Katarzyną
-10.04.1943 r. akcja na żandarmerię w Św. Katarzynie
– 7.05.1943 r. zasadzka na dwa samochody z żandarmami pod wsią Wojciechów
-10.05.1943r. walka z żandarmerią niemiecką w lasach Klonowskich
– 2.06.1943 r. opanowanie stacji kolejowej i tartaku w Wąchocku.
Jeszcze w czerwcu 1943 r. oddział „Chłopcy z lasu” podporządkował się dowództwu Zgrupowań Partyzanckich AK „Ponury” i od tej pory w składzie tych zgrupowań obozując na Wykusie, brał udział w akcjach, bitwach i potyczkach do końca działalności por. cc „Ponurego” Jana Piwnika na ziemi świętokrzyskiej:
– wykolejenie dwóch pociągów w akcji pod Łączną w nocy 2/3 lipca 1943 r.
– uderzenie na niemiecki pociąg urlopowy w Berezowie w odwecie za pacyfikację przez Niemców wsi Michniów 12/13 lipca 1943 r.
– walka z niemiecką obławą na Wykusie i w lasach starachowickich w dn. 19-25.07.1943 r.
– akcja na niemieckie samochody ciężarowe pod Szydłowcem 31.07.1943 r.
– walka z niemiecką obławą w lasach k/ Majdowa 3.08.1943 r.
– bój z niemiecką obławą w lasach siekierzyńskich na Barwinku 16-18.09.1943 r.
– całodzienna walka z niemiecką obławą na Wykusie z oddziałami Wehrmachtu i SS 28.10.1943 r.
– wieś Bronkowie – potyczka z patrolem żandarmerii 29.10.1943 r.
W 1944 r. już po odwołaniu „Ponurego” z dowodzenia świętokrzyska partyzantką dowództwo nad żołnierzami AK w rejonie Gór Świętokrzyskich przejął por. cc „Nurt” Eugeniusz Kaszyński. – Pod jego rozkazami Lucjan Krogulec brał udział w akcjach :
-9.05.1944 r. w m. Gliny Małe – likwidacja dwóch samochodów z żandarmerią
-5.06.1944 r. wysadzenie wojskowego pociągu towarowego w Ćmielowie
-31.07. do 9.08.1944 r. spotkanie oddziałów zwiadowczych Armii Radzieckiej w m. Bardo i Wszachów. Bojowe współdziałanie w rozpoznaniu pozycji niemieckich.
-26.08.1944 r. atak na niemieckie kwatery jednostek artylerii w m. Dziebałtów. 
-1-3.09.1944 r. atak na oddziały pacyfikacyjne w Radoszycach.
– 29-30.10.1944 r. walka z niemiecką obławą pod Lipnem i Chotowem we włoszczowskim
-12.11. 1944 r. walka z niemiecką obławą w lasach osieczyńskich k/ Bliżyna.
Lucjan Krogulec jako syn gajowego doskonale znał rejon Puszczy Świętokrzyskiej i bardzo często wyznaczany był za przewodnika. Zawsze z pełną odpowiedzialnością i doskonałą orientacją w terenie prowadził powierzonych sobie ludzi. Nie było przypadku, aby podczas pełnienia tak ważnego zadania, jednostka partyzancka wpadła w zasadzkę, czy została ostrzelana.
Po wejściu oddziałów Armii Czerwonej na Kielecczyznę wstąpił do organizacji poakowskiej NIE i brał udział w uwalnianiu więźniów w czerwcu 1945 r. z aresztu MO w Mircu. Uwolniono wówczas 14 zatrzymanych. Również w czerwcu 1945 r. wziął udział w akcji likwidacji funkcjonariuszy sowieckiej NKWD, którzy założyli tzw. „kocioł” na terenie posesji członka NIE Witolda Szafrańskiego ps. „Igo” przy ul. Sandomierskiej w Wąchocku.
Natomiast 13.06.1945 r. walczył z grupą bojową UB w m. Górki k/ Bronkowic. Zadaniem grupy bojowej UB miała być likwidacja działaczy i żołnierzy organizacji poakowskiej przez cywilnych funkcjonariuszy resortu bezpieczeństwa. Akcja ta była tak przygotowana, aby społeczeństwo myślało, że likwidacji dokonały„reakcyjne bandy leśne.” Zamiar bezpieki nie powiódł się. 
W drugiej dekadzie lipca 1945 r. zagrożony aresztowaniem wraz z kilkoma współtowarzyszami przeniósł się w okolice Piły, Jastrowia, z bazą w Sokolnie k/ Złotowa. W dalszym ciągu prowadził walkę z nowym okupantem, likwidując mniejsze grupy sowieckich żołnierzy, eliminując także radzieckich oficerów w pociągach celem zdobycia broni. Ponadto kilkakrotnie walczył z niemieckimi pozostałościami zbrojnych jednostek na tym terenie z tzw. Wehrwolfem (wilkołak). Działalność ta trwała do października 1945 r. Jeszcze w październiku 1945 r. powrócił w rodzinne strony ujawniając się 22.10.1945 r. przed komisją likwidacyjną byłej AK w Kielcach.
Po ujawnieniu powrócił w okolice Złotowa, a już w czerwcu 1946 r. i powtórnie 18 stycznia 1947 r, został aresztowany. W 1947 r. rozpoczął studia w Akademii Handlowej w Poznaniu oddział w Szczecinie. W czasie studiów poznał swa przyszłą żonę, założył rodzinę. Ukończył naukę w 1950 r. Od 1952 r. do 1991 r. pracował z przemyśle mleczarskim na stanowisku głównego księgowego w Siedlcach, gdzie osiadł na stałe. W latach pięćdziesiątych kilkakrotnie przesłuchiwany przez UB na temat walk partyzanckich w oddziałach „Ponurego”. Do 1962 r. inwigilowany przez aparat bezpieczeństwa.
Od czasu powstania Środowiska Świętokrzyskich Zgrupowań Partyzanckich Armii Krajowej „Ponury –Nurt”, tj. od 1957 r. aktywnie uczestniczy w jego pracach. Był wieloletnim członkiem Komisji Rewizyjnej Środowiska w ramach Światowego Związku Żołnierzy AK. Ponadto jest członkiem honorowym Związku Strzeleckiego „Strzelec” Jednostki Strzeleckiej 2018 w Sandomierzu im. 2 Pułku Piechoty Legionów Armii Krajowej. Od 2006 r. aktywnie współpracuje ze Stowarzyszeniem Pamięci Świętokrzyskich Zgrupowań Partyzanckich AK „Ponury-Nurt”. To dzięki Jego wiedzy można było zlokalizować zarówno miejsca obozowania partyzantów w poszczególnych okresach 1943 r. na Wykusie, jak i odszukać polanę, gdzie 11 lipca 1943 r. partyzanci „Ponurego” składali uroczystą przysięgę. Dzięki doskonałej znajomości terenu jak przystało na syna leśnika potrafił wskazać bezbłędnie wszystkie ważne miejsca związane z historią Zgrupowań AK „Ponury” i nanieść je na szczegółową mapę. Wielokrotnie pomagał historykom w kojarzeniu faktów, osób oraz fotografii z lat wojny. Ukazały się dwa filmy dokumentalne, w których udzielił obszernego wywiadu. Jest autorem wspomnień z lat wojny, które ukażą się wkrótce pod tytułem „O każdy kamień i drzewo w lesie.” Pomimo swoich 95 lat nadal doskonale pamięta i chętnie przekazuje młodym swoje przeżycia.

Za swoją postawę na polu walki został awansowany już w 1943 r. na osobisty wniosek Komendanta „Ponurego” do stopnia starszego strzelca.
W 1944 r. po bitwie pod Chotowem awansowany do stopnia kaprala.
W 2001 r. otrzymał stopień podporucznika Wojska Polskiego.

Krótkie wspomnienie Szczepana Mroza o ś.p. „Sokoliku”

Odszedł „Sokolik”

Duli, duli , duli, duli duli ra
Nie taka to straszna jest ze śmiercią gra
Duli duli duli duli duli ra
Nie taka to straszna jest ze śmiercią gra…

Widzę Go jak śpiewa przy ognisku na Wykusie tę żołnierską piosenkę wplatając w nią wiersz swojego autorstwa w czerwcu 1988 r. , tuż po uroczystościach powtórnego pochówku Komendanta „Ponurego”. Materiał z tego właśnie ogniska został wykorzystany do filmu w reżyserii Ewy Cendrowskiej „Ostatnia droga Komendanta „Ponurego” .
To było 30 lat temu, ale poznaliśmy się nieco wcześniej, bo na początku lat osiemdziesiątych ubiegłego stulecia. Był jeszcze całkiem młody, z sympatycznym półuśmiechem na twarzy, bardzo serdeczny.
Swego czasu zanim Go poznałem wpadło mi w ręce zdjęcie całkiem młodego partyzanta wykonane w scenerii zimowej, z karabinem na ramieniu, w ładnej polskiej polówce na głowie autorstwa Feliksa Konderko. Nie wiedziałem kogo przedstawia, ale jakoś tak intuicyjnie czułem, że może to być On, słynny „Sokolik”. Od „Dzika” zdobyłem adres, zrobiłem spore powiększenie tego zdjęcia i wysłałem do Zabrza, bo tam właśnie mieszkał nasz bohater.
Za kilka dni otrzymałem bardzo wzruszający list / mam go do dziś/. Tak, oczywiście to jego podobizna, pamięta, że było to na Szczytniaku, stał wówczas na warcie, przechodzili oficerowie na czele z „Ponurym” i szef „Jerzy” zrobił mu zdjęcie, a adiutant „Antoniewicz” wypożyczył swoją czapkę. Zdjęcia tego nigdy jeszcze nie widział i ucieszył się ogromnie z otrzymanego prezentu.
Potem było szereg innych spotkań, rozmów, wymiany korespondencji, kartek świątecznych.
W pamięci utkwiło mi także spotkanie pod Wólką Plebańską, kiedy został poświęcony pomnik pamięci „Rafała Mocnego”, i rozmowa z „Sokolikiem” o następnym wydaniu „Pozdrówcie Góry Świętokrzyskie” i zamieszczeniu w nim po raz pierwszy odnalezionego wówczas zdjęcia, na który Komendant „Ponury” czesze naszego dzielnego partyzanta. O tym fakcie dowiedział się ode mnie, wiedziałem to od C. Chlebowskiego. Z perspektywy mijającego czasu było to dawno temu, ale tak jednocześnie blisko, bo wspomnienia pozostały ciepłe i bardzo osobiste.
Henryk Fąfara przyszedł na świat 1 czerwca 1929 r. we Wzdole Rządowym. Tam uczęszczał do szkoły. Jak wybuchła wojna miał zaledwie ukończone 10 lat. W kampanii wrześniowej stracił brata Stanisława, który poległ pod Warszawą. Jak tylko „się zaczęło” wstąpił na ochotnika jeszcze w 1942 r. do „Narbutta”, przekonując dowództwo, że ma już lat szesnaście, dali się nabrać, ale oczywiście do czasu. Wszystko „zepsuła” mama Henia, zabierając Go do domu. Wrócił do szkoły, ale lekcje nudziły go bardzo. Było to jakoś pod koniec roku szkolnego w 1943 r., w szkole nuda, od strony Bodzentyna słychać było jakąś harataninę.
Trudno mu było wytrzymać w szkole. Postanowił nie informując nikogo uciec z domu w poszukiwaniu partyzantów. Chodził tak biedny po lesie, żywiąc się jagodami przez trzy dni, zanim spotkał leśny patrol. Zaprowadzili Go przed oblicze samego „Ponurego”. Widocznie Henio był bardzo przekonywujący, bo został przyjęty i skierowany od Zgrupowania „Robota”. Sam Komendant wybrał mu pseudonim „Sokolik”, wcześniej był „Szczygłem”
Z tym zgrupowaniem walczył do samego końca. Po śmierci „Robota” w październiku 1943 r. „Sokolik” jak wielu innych partyzantów zmienił oddział i wstąpił do „Barabasza” jak jego starszy brat Stefan ps. „Dan”. W tym oddziale walczył już do końca wojny.
Tak pokrótce wyglądały losy „Sokolika’, najmłodszego partyzanta od ”Narbutta”, „Robota”, „Barabasza”. Potem związał się na stałe ze Śląskiem pracując w górnictwie.
Przy okazji kręcenia materiału do filmu o „Ponurym” odwiedziliśmy razem z Michałem Tamiołło „Sokolika” w Zabrzu. Było bardzo sympatycznie. Potem Jego przyjazd wraz z rodziną na premierę …”aż po kres życia” i spotkanie na Kropce, bardzo emocjonalne. Jakiś czas temu miał wylew, stan zdrowia znacznie się pogorszył.

Właśnie dziś w ostatnim dniu roku 2018, około południa odszedł na Wieczną Wartę jeden z ostatnich już chłopaków „Ponurego”.
Nie znany jest jeszcze termin pogrzebu. Jak tylko będzie wiadomo zostaną Państwo poinformowani.

Świątęczne paczki dla Partyzantów w ramach projektu z SP nr 9

Kolejne spotkanie w ramach projektu w SP nr 9 im. Partyzantów Ziemi Kieleckiej. 🙂 
Dzisiaj przygotowaliśmy kartki z życzeniami, stroiki i drobne upominki na zimowe, świąteczne wieczory dla naszych bohaterów. Jeszcze dziś paczki wyruszą w drogę do „Sokolika”, „Lutka” i „Farysa II”. 
Wspaniałe doświadczenia, trochę wzruszeń… mnóstwo radości z tworzenia klimatu świat dla Wyjątkowych ludzi, żołnierzy oddziałów Ponurego i Nurta! 🙂

Projekt „O każdy kamień i drzewo w lesie – partyzanci ,,Ponurego” i „Nurta” bohaterowie z sąsiedztwa w służbie Niepodległej Polsce”.

Dzisiaj przy aktywnej współpracy ze Szkołą Podstawową nr 9 im. Partyzantów Ziemi Kieleckiej w Starachowicach rozpoczęliśmy roczny projekt dydaktyczny „O każdy kamień i drzewo w lesie – partyzanci ,,Ponurego” i „Nurta” bohaterowie z sąsiedztwa w służbie Niepodległej Polsce”. 
Projektem objęci są uczniowie SP nr 9. 
Na dzisiejszym spotkaniu rozmawialiśmy o patriotyźmie, o naszym zadaniu dla Polski na dziś- „Wielki patriotyzm to ten zogniskowany na trosce o społeczność lokalną, wielki patriotyzm to dziś rzetelna nauka w szkole i troska o wzajemne relacje koleżeńskie, i rodzinne”. Obejrzeliśmy również niezwykle cenne pamiątki po Partyzantach, oczywiście ze zbiorów Szczepan Mróz
Kolejne spotkania wkrótce. 

Niespodzianka historii. O “Mszy na Szczytniaku”

Zbliża się 100 rocznica odzyskania przez państwo polskie niepodległości. Rocznica niezwykle ważna w historii Polski. Dzień szczególny, Święto Narodowe 11 listopada.
Uroczysty dzień, przez lata obchodzony był ze szczególną oprawą. Nawet w czasie wojny nie zaniedbywano świętowania w tym dniu, oczywiście na miarę możliwości. W tym roku przypada też 75 rocznica uroczystości Święta Niepodległości zorganizowanego w Zgrupowaniach Partyzanckich Armii Krajowej „Ponury” w dniu 11 listopada 1943 roku.

O tym jak przebiegały uroczystości w Zgrupowaniach 75 lat temu wiemy zarówno z przekazów tych, którzy przeżyli jak i z zachowanych zdjęć zrobionych tego dnia przez ppor. cz. w. Feliksa Konderko „Jerzego”.

I w tym miejscu należy wrócić do dnia 11 listopada 1943 r.

Czy rzeczywiście już wszystko zostało zapisane i pokazane ?
Co wiemy o uroczystej Mszy Świętej jaka miała miejsce 11 listopada 1943 r. ?

Czytaj dalej Niespodzianka historii. O “Mszy na Szczytniaku”

Konkurs wielkanocny ! :)

Zapraszamy do ciekawej intelektualnej zabawy!

Zabawa polega na przedstawieniu jak największej ilości informacji na temat zdjęcia autorstwa Feliksa Konderki “Jerzego”.

Kto? gdzie? kiedy? Po co? 🙂 

Regulamin jest prosty, odpowiedz w komentarzu, udostępnij konkurs na FB!
Czekamy na odpowiedzi do 2.04.2018 roku 🙂
obiecujemy nagrodę za najtrafniejszą odpowiedź.
Powodzenia!

Zaproszenie na Rajd Pamięci – Odwiedzenie grobu “Leszka Białego” Leszka Zahorskiego, pod patronatem Stowarzyszenia Pamięci “Ponury-Nurt”

Tak, jak w ostatnich latach, tak i w tym roku chcemy z okazji Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych zorganizować Rajd Pamięci i odwiedzić groby Wyklętych walczących u “Ponurego” i “Nurta”. W tym roku Rajd odbędzie się 10 marca. Zaczyna tradycyjnie od Radomia i grobu “Świstaka”, później przejazd do Warszawy na grób “Leszka Białego” i na koniec kilkugodzinny spacer po Powązkach, gdzie jest sporo kwater, gdzie spoczywają Żołnierze Zgrupowań. Koszt takiego przedsięwzięcia nie jest mały, częściowo pokrywany jest ze składek członkowskich, częściowo z datków. Jeśli ktoś z sympatyków naszego Stowarzyszenia chciałby wspomóc naszą inicjatywę, to bylibyśmy zobowiązani. Każda złotówka to nasz hołd dla Tych, którzy stanęli do walki o wolność Polski i wzorowo zdali swój patriotyczny egzamin.
Ewentualne wpłaty proszę przekazywać na konto w Alior Banku:
Mariusz Gruszczyński
nr: 03 2490 0005 0000 4000 5634 8548
z dopiskiem “Na Rajd Pamięci”
Po Rajdzie dokonamy szczegółowego rozliczenia wpłat i poniesionych kosztów. Z góry dziękujemy za wsparcie.

Organizator Mariusz Gruszczyński, Marsz Pamięci Wokół Wykusu im. kpt. Leszka Zahorskiego “Leszka Białego”

Warsztaty historyczne “OKM 1940-Ostaszków, Kalinin, Miednoje” w KPP w Starachowicach

Przedstawiciele Stowarzyszenia Pamięci Ponury-Nurt na zaproszenie Komendy Powiatowej Policji w Starachowicach uczestniczyli w warsztatach historycznych realizowanych w ramach projektu „OKM 1940- Ostaszków, Kalinin, Miednoje”. Jest to projekt współtworzony przez Stowarzyszenie „Rodzina Policyjna 1939” z Łodzi oraz Biuro Historii i Tradycji Policji KGP.
Wśród licznych sylwetek Policjantów Państwowych z okresu dwudziestolecia międzywojennego zaprezentowany został rownież jej funkcjonariusz – Jan Piwnik „Ponury”. Etos Policji Państwowej jest dziś osią kształtowania postaw Policjantów i przynosi świadomość uczestnictwa w wielkiej historii ludzi bez reszty oddanych służbie Narodowi i każdemu z obywateli z osobna.
Znamienity jest fakt, że patronem Świętokrzyskiego Garnizonu Policji jest właśnie aspirant Policji Państwowej Jan Piwnik „Ponury”.

Złożenie dokumentów o wpisanie do KRS

Dziś o 12.30 złożony został w sądzie wniosek o wpis do Krajowego Rejestru Sądowego.
Szczególne podziękowania kierujemy do Pani Teresy Piwnik za bycie spiritus movens tego przedsięwzięcia 🙂

Dokumenty potrzebne do zarejestrowania nowej odsłony Stowarzyszenia Pamięci Ponury-Nurt były przygotowywane do późnych godzin nocnych w wyjątkowym miejscu, u stóp Witosławskiej góry, by dziś wylądować już w sądzie. Dziękujemy wszystkim którzy włożyli tyle pracy i czasu w te formalne kuluarowe przygotowania.

Zebranie Założycielskie Stowarzyszenia Pamięci “Ponury-Nurt”

Dziś rozpoczął się kolejny rozdział działalności ludzi zakochanych w świętokrzyskich górach i przesiąkniętych wdzięczną pamięcią o bohaterach tych ziem, o żołnierzach “Ponurego” i “Nurta”. Stowarzyszenie Pamięci „Ponury – Nurt” kontynuuje działalność  Stowarzyszenia Pamięci Świętokrzyskich Zgrupowań Partyzanckich “Ponury – Nurt” z nowa siedzibą starachowicką i nowym Zarządem. Spotkanie merytoryczne przebiegło w podniosłej atmosferze i nie zabrakło konstruktywnej dyskusji.
Po spotkaniu tradycyjnie udaliśmy się na Kropkę, by tam podzielić się opłatkiem i wspominać naszych bohaterów!